Łukasz Bardziński Łukasz Bardziński
482
BLOG

Tak lądują debeściaki: IV RP upadek i co rycerz ofiaruje ukochan

Łukasz Bardziński Łukasz Bardziński Polityka Obserwuj notkę 1

Wybitny, niezależny, znany z bezkompromisowości amerykański reżyser, nakręcił film dokumentalny o katastrofie w Smoleńsku. Donoszą anonimowe źródła związane z Demokratami. Niestety sympatycy liberalnej lewicy w naszym kraju będą zawiedzeni. Filmu nie rozpocznie kadr w polskim prezydentem trzymającym szable w jednej dłoni, a w drugiej dzierżącym ster samolotu, z generałem na fotelu drugiego pilota i tytułem „Tak lądują debeściaki: IV RP upadek”

 

Na szczęście niektóre tezy filmu można już zdradzić, by zaspokoić ciekawość polskiego widza. Otóż ikona filmu dokumentalnego z USA dochodzi do wniosku, że Katastrofa to efekt współpracy rządu polskiego z rosyjskimi służbami specjalnymi, dopuszcza on jednak ewentualność, że polskie władze wyraziły jedynie milczącą zgodę na przeprowadzenie zamachu, bo zwyczajnie był on im na rękę. W przygotowaniu była nowa umowa na dostawy gazu, wiadomo było, że Prezydent Lech Kaczyński będzie przeciwnikiem zawierania umowy długoterminowej na dostawy gazu sześciokrotnie droższego od tego jaki otrzymują państwa zachodniej Europy. Aby zacieśnić polsko-rosyjskie więzy gazowe należało pozbyć się prezydenta. Dodatkowo reakcja Rosjan i żałoba, które były do przewidzenia idealnie można było przekuć na przyjaźń polsko- rosyjską, której ukoronowaniem byłby dokument gwarantujący dostawy surowca energetycznego ze wschodu podpisany przez rządy obu państw. Ale to nie wszystkie sensacyjne wieści. Na kilka dni przed wylotem, osoby związane z partią rządzącą miały otrzymać informacje ostrzegające przed lotem prezydenckim tupolewem. Niestety niektórzy uznali to za spóźniony żart prima aprilisowy, lub nie zdążyli odczytać wiadomości.

Na tym sensacje się nie kończą. Prezydencki samolot został uprowadzony i zestrzelony gdzieś nad Syberią, natomiast to co znaleziono w Smoleńsku to podrzucony wrak.

Bardziński, chyba spóźnił się z nietrafionym dowcipem na 1 kwietnia, ktoś sobie pomyśli, czytając ten tekst. I w pewnym sensie ma racje. Żaden Moore czy inna gwiazda dokumentu nie zajmuje się sprawą polskiej tragedii narodowej z tego co mi wiadomo. Tylko, czy pisze to dla żartu? Czy daje upust chorej wyobraźni pełnej teorii spiskowych? Otóż nie! Do realiów polskich przyłożyłem kalkę z najpopularniejszymi teoriami na temat zamachów 11 września w USA.

Po co?

Przecież to banalnie proste! Dyskusje nad przyjaciółmi rodziny Bushów z bliskiego wschodu, informacje o „przymknięciu oka”  przez wywiad amerykański na przygotowania do zamachu, bo było to na rękę republikańskiej administracji, historia o spreparowaniu ataku na Pentagon ( w który uderzyć miała rakieta a nie samolot), Żydzi którzy nie przyszli do pracy 11 września to wszystko teorie spiskowe dotyczące największej tragedii w USA ostatnich lat. . Wydawać by się mogło nonsens. Problem w tym, że przedstawione w „spolszczone wersji” dla wielu są to spiskowe historie w wersji hard core, a w wersji amerykańskiej dotyczącej 11 września są rozpatrywane jako wcale nie takie niedorzeczne alternatywne wersje historii. Przypomnijmy sobie, jak podekscytowane były media premierą filmu Farenheit 9.11, w którym Michael Moore przedstawiał prezydenta USA w roli idioty, ignoranta i kłamcy, mającego niejasne powiązania na bliskim wschodzie.

Jak te same media i elity odebrałyby film przedstawiający Donalda Tuska jako zagubionego chłopca, który nie ma pojęcia co robić i daje się rozgrywać Rosjanom ( wersja light fabuły). Nie wymaga chyba dużej refleksji stwierdzenie, że autor takiego filmu od razu zostałby określony najgorszą etykietą  w naszym kraju, nazwano by go ….PiSowcem. Podobnie dzieje się z osobami, które raczą choćby mieć wątpliwości, co do śledztwa, bo skoro Rosjanie niszczą wrak samolotu – główny dowód, to coś jest nie tak. Za takie wątpliwości, dostaje się łatkę oszołoma i rzecz jasna PiSowca. Mało tego, już nawet nie trzeba mieć wątpliwości co do śledztwa, wystarczy obdarzyć szacunkiem zmarłą tragicznie parę prezydencką, przyjść na Krakowskie Przedmieście z flagą narodową, czy ją wywiesić przed domem by zostać PiSowcem, Ale to nie wszystko. Bo okazuje się, że upamiętnienie pierwszej damy jej ulubionym tulipanem, to też przejaw … PiSizmu, a jakże by inaczej. Tylko oszalały z nienawiści do Tuska i Komorowskiego PiSowiec kupuje tulipany.

Z jednej strony mamy oszołoma z flagą narodową i kwiatkiem w ręku, z drugiej światowca, który, skłonny jest do zachwytu nad może i kontrowersyjnym, ale przecież jednocześnie „wybitnym” dokumentalistą pokroju Michaela Moora. Co z tego, że Moore manipuluje i wraz z jemu podobnymi rozpowszechnia teorie spiskowe, przecież to wybitny lewicowiec, walący w Republikanów jak Niesiołowski w Kaczystów, szanowany przez wielu Demokratów – prawdziwy autorytet, nie to co ten zapluty karzeł….

Ten światowiec doprawdy musi dokonywać niesamowitej gimnastyki umysłowej, by oburzać się na materiały śledcze z Gazety Polskiej, bulwersować się jakimikolwiek wątpliwościami co do postawy strony Rosyjskiej i Polskiej w sprawie 10 kwietnia, jednocześnie tolerując antybushowskie manipulacje.

 

 

PS. Osobiście zalecałbym zdać się na zdrowy rozsądek, a nie gimnastykę umysłową w ocenie śledztwa smoleńskiego i… jeżeli jest się przedstawicielem płci męskiej umówić się na spotkanie z żoną lub dziewczyną trzymając w ręku bukiecik tulipanów – Maria Kaczyńska. Szukałem – ciężko je dostać, więc, Panowie to wyzwanie godne rycerza, zdobyć ten rzadki i pewnie niedługo zakazany kwiat dla ukochanej.

urodzony w roku 1984, marzy o świecie będącym przeciwieństwem książki Orwella, z której tytułem jego urodziny się zbiegły. Politolog, przez monarchistów uznany za przedstawiciela romantyzmu politycznego. Uwielbia poznawać świat i odkrywać pozapolityczne aspekty romantyzmu. Pisze i czyta w dużych ilościach. Najlepiej przy akompaniamencie dobrego rocka w tle.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka